poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Zgrana Para świętuje urodziny Psa Pikusia - recenzja Rancho Party

Balony nadmuchane? Szampan Kupiony? Prezenty spakowane? W takim razie nie pozostaje nam nic innego jak tylko imprezować. Przyznamy szczerze, że balować to my potrafimy. Często na imprezy zabieramy planszówki. Ale w taką karciankę najchętniej zagralibyśmy z młodszymi graczami. Rancho Party to jedna z gier z serii Joker Line wydawnictwa Trefl. Z tej serii mamy też gry Zero i Pentos, lecz wydaje nam się, że Rancho Party to całkiem inna bajka. Czy to gra tylko dla dzieci? Czy Blondi baluje lepiej niż Kris? Czytajcie niżej.



Zasady i Rozgrywka:

Każdy z graczy ma na ręce 7 kart. Jedną kładzie na środek stołu - to ona rozpoczyna grę. Gracz w swojej turze dobiera jedną kartkę z kupki i zagrywa którąś z nich. Karty ponumerowano od 1 do 7, a każdy numer odpowiada innemu zwierzęciu. Gracz musi wyłożyć kartę o tej samej wartości i położyć ją w kolumnie, bądź kartę, która będzie mógł położyć obok tworząc ciąg liczb. Nic prostszego! Tak mogłoby się wydawać. Ale kiedy w kolumnie, bądź w wierszu, któryś z graczy dołoży ostatnią kartę to zdobywa punkt. Jeśli któreś zwierzątko w kolumnie, czy wierszu ma balonik w ręku to punktowanie zwiększa się o liczbę baloników. 

Zasady do wytłumaczenia dosłownie w dwie minutki. Zrozumiałe i przystępne dla dzieci, jak i dla całej rodziny. 



Wykonanie:

Pierwsze co rzuciło nam się w oczy: bardzo zgrabne i wytrzymałe pudełko. Tak akurat aby wziąć do plecaka, czy torby plażowej (w końcu mamy lato, więc myślimy praktycznie). Z drugiej strony grafiki zwierząt na białym tle są bardzo starannie wykonane, śmieszne, nowoczesne i przyjazne dla oka, przyprószone dużą dawką humoru. Karty nie są jednak zbyt trwałe - podejrzewamy, że po kilku partiach mogę ścierać się rogi, szczególnie wtedy, gdy gra się z dziećmi. Ale koszulki powinny załatwić sprawę.
Duży plus za dodanie żetonów punktów, których w sumie nie trzeba by było dodawać, a stanowią fajny, fizyczny element rozgrywki.



Opinia Blondi:

Nie przepadam za pasjansowym układaniem kart. Tak samo zniechęcają mnie wszelakie gry typu kilka talii od 1 do 10. Na początku zaskoczyłam się prostotą gry. Wtedy pomyślałam - oto prawdziwa gra dla dzieci. Po pierwszej rozegranej partii stwierdziłam jednak, że gra jest naprawdę wciągająca. Wcale nie jest łatwa - trzeba pogłówkować i obrać strategię. Ostatecznie wciąż przegrywałam i chciałam grać jeszcze, aby się odegrać. Wydaje mi się, że to iście ponadpokoleniowa gra, którą można wyciągnąć kiedy ma się akurat 10 minut wolnego czasu i chce się go fajnie spędzić z rodzinką. Można w nią zagrać z dziadkami, rodzicami, rodzeństwem i swoimi dziećmi. Co więcej - można ją wyciągnąć wszędzie! Na plaży, w parku na kocyku, w domu na podłodze. Fakt, że gra zajmuje trochę miejsca i w samolocie już jej nie wyciągniemy... ale to nie ważne! W cztery osoby gra jest jeszcze bardziej ekscytująca. Ta doza niepewności, czy ktoś zamknie kolumnę, na którą czaję się już od trzech rund jest niezwykła. Gra urosła w moich oczach, mimo jej mikro rozmiarów. W sumie to sama nie wiem czemu tak mi się podoba. Chyba to, ze trzyma w napięciu, trzeba pokombinować przy niej, a nawet obrać strategię mimo lekkiego tematu! Losowość jest niesamowicie przyjemna i nie dokucza, a to właśnie w grach cenię najbardziej :) W swojej kategorii wiekowej - super! Zostaje u nas na półce i jak się dorobimy, to będzie dla potomnych (choć my z Krisem pewnie często ją wyciągniemy na stół).
Najbardziej podoba mi się: losowość, świetna zabawa i możliwość pogłówkowania.



Opinia Krisa:

Bardzo lubię gry karciane, dlatego z przyjemnością zasiadłem do tej pozycji. Śmieszny tytuł, fajne pudełko, pomyślałem - może być ciekawie!. Po rozpakowaniu, szybki rzut na instrukcje i od razu można było grać. Duży plus dla gry! Sama rozgrywka wydaje się być dość prosta. Jednak jeśli ktoś myśli, że to tylko takie lajtowe wykładanie kart to się myli. Będzie przegrywał raz po raz. Sądzę, że w prostocie tej gry leży jej sukces. Mechanicznie jest super przemyślana. Przy większej ilości graczy emocje mogą być większe, jednak gra skaluje sie też bardzo dobrze w dwie osoby. Przemyślane zagrania i odrobina szczęścia - to wszystko, by odnieść  zwycięstwo. Gra na pewno spodoba się młodszym graczom z powodu rewelacyjnych grafik na kartach oraz żetonom punktacji. Mimo że pudełko to nie jakieś wielkie gabaryty myślę, że ciężko będzie rozłożyć ją na małej przestrzeni, szczególnie w końcowej fazie gry, gdy kart na stole jest naprawdę sporo.  Mi osobiście to jednak nie przeszkadza i myślę, że jako gra rodzinna sprawdza się idealne. Dodatkowo cała rozgrywka trwa tylko 10 minut.  Idealne akurat jako przerywnik miedzy cięższymi pozycjami. Aczkolwiek sądzę, że Blondi jednak przeforsuje swój pomysł zabrania jej na nasze wakacje. 
Najbardziej podoba mi się: Krótki czas rozgrywki i możliwość strategii.

Ocena końcowa:

Biorąc pod uwagę:

  • krótki czas rozgrywki,
  • śmieszną tematykę,
  • prostotę zasad,
  • możliwość strategii,
  • przyjazna rodzinie,
  • dobra jako starter dla juniorów,
  • małe pudełko,
  • doskonałe mechanikę w swojej grupie docelowej.


Dajemy tej grze grze ocenę 4,75/6

Dziękujemy wydawnictwu TREFL za przesłanie egzemplarza do recenzji :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz